Losowanie odbyło się, a zatem pozostaje tylko rozegranie kończącego tenisowy sezon turnieju mistrzyń. Wszystko odbędzie się w tureckim Istambule. Do grupy czerwonej trafiły liderka światowych list Karolina Wozniacka, Petra Kvitova, Vera Zvonareva i Agnieszka Radwańska. W drugiej grupie zmierzą się ze sobą: Victoria Azarenka, Maria Sharapova, Chinka Na Li oraz zwyciężczyni ostatnio zakończonego turnieju Wielkiego Szlema w Nowym Jorku Samantha Stosur. Cała rywalizacja rozpocznie się we wtorkowe popołudnie, a w opinii specjalistów za faworytki należy uznać Sharapovą, Wozniacki i zwyciężczynię Wimbledonu Kvitovą. Analizując, jednak poczynania najlepszych tenisistek świata uważam, że w tym turnieju faworytek po prostu nie ma. Za najsłabsze ogniwo należy niewątpliwie uznać Na Li, która jest daleko od swojej optymalnej formy, ale i z nią na hardzie nie miała, by większych szans na zwycięstwo. Wydaje się, że Chinka powinna być jedynie dostarczycielką punktów. Stosur też po US Open spuściła z tonu, choć można przypuszczać, że mniejszej rangi turnieje nie miały dla niej takiego znaczenia. Jednak z jej perspektywy fatalnie wylosowała. Trafiła na serwismenki, z którymi grać nie umie, co widać doskonale w statystykach bezpośrednich starć. Być może wyjdzie z grupy, ale jestem przekonany, że przegra, choć jeden mecz z dwu z Sharapovą i Azarenką. Jak dla mnie o pierwsze miejsce w grupie powalczą Azarenka i Sharapova. Ta druga po kontuzji w Tokio już trenuje, ale jak zagra trudno przewidzieć. Na pewno mobilizacji jej nie zabraknie, ale sił na wygranie całego turnieju już może. Z grupy powinny, jednak wyjść właśnie Azarenka i Sharapova.
W grupie czerwonej, która jak dla mnie jest zdecydowanie bardziej wyrównana i silniejsza, walka na pewno będzie jeszcze bardziej zacięta. Oprócz naszej Agnieszki Radwańskiej wszystkie inne tenisistki mają swoje problemy. Wozniacki po zmianie trenera i sposobu serwisowania ma w tym elemencie spore problemy, co może być kluczem jakiś niespodziewanych, kolejnych porażek. Zvonareva w Moskwie nabawiła się urazu barku i prawdopodobnie będzie miała spore problemy z odniesieniem sukcesu w długich pojedynkach finału Masters. Kvitova być może szykowała na ten turniej formę. Po wygraniu Wimbledonu przyszły same blamaże, ale ostatnio wygrała turniej w Luksemburgu, co może zwiastować powrót do dobrej gry, co w jej przypadku oznacza potężny serwis i celne uderzenia z forehandu. W najlepszej dyspozycji wydaje się być Radwańska, ale u Polki zawsze szwankowała sfera psychiczna na ważnych turniejach i te demony mogą się obudzić po raz kolejny.
Na pewno turniej będzie zacięty, a ja postaram się podać jeszcze kilka analiz dotyczących samych pojedynczych spotkań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz